Hej! :)
Dziś szybki wpis :)
Mam dla Was makijaż, który "nosiłam" dziś cały dzień, lecz z ustami w naturalnym kolorze :)
Wieczorem nałożyłam coś bardziej odważnego i szalonego :)
Makijaż sam w sobie nie jest skomplikowany :), ale myślę, że ma to "coś" szczególnie jeśli chodzi o kolor ust :)
Prezentuje się tak:
Na całej powiece mam nałożony Color Tattoo w odcieniu 35 On and on Bronze, zewnętrzny kącik przyciemniłam fioletowo-brązowym cieniem z podwójnej paletki Astor - 020 Members Only,a wewnętrzny kącik rozświetliłam perłowym białym cieniem, dolną i górną linię rzęs przyciemniłam czarną kredką od Maybelline i roztarłam ją cieniem, który nałożyłam w zewnętrznym kąciku :), no i oczywiście wytuszowałam rzęsy :)
A na ustach - magiczny, jaskrawy kolor od Manhattan, Lip Lacquer, 20A
Jaki jest Wasz ulubiony - o szalonym kolorze - produkt do ust?:)
Mam nadzieję, że Wam się podoba! :)
Buziaki! Marta! :*
faktycznie usta robią wrażenie ;-) To one przyciągają wzrok. Piękny kolor.
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :D Dziękuję ! :)
UsuńSuper oczka:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :***
UsuńKolor na ustach pieknie ożywia całą twarz :) Całość super!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :):*
UsuńŚliczny makijaż!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! :)
Usuńten kolor nadał kobiecości! :))
OdpowiedzUsuńKolor ma coś w sobie ;)
UsuńUwielbiam pomadki i jest ich tyle, że nie będę tu zanudzać :P
OdpowiedzUsuńAle ja jestem ciekawa! :)
UsuńPiękny jest ten kolor na ustach ;)
OdpowiedzUsuń